Zobaczyć Maryję?
05-07-2024
Podczas lipcowego objawienia Maryja pokazał dzieciom piekło. Nie po to, by je straszyć, ale by zachęcić do modlitwy za "grzeszników". Wszyscy jesteśmy przeznaczeni do nieba. Jednak wielu wybiera drogę samozatracenia.Zapraszamy do Górek na lipcowe nabożeństwo fatimskie. Nie musimy pielgrzymować do dalekiej Fatimy. Fatima jest obok nas. Figura M. B. Fatimskiej nie tyle łączy nas z Fatimą, co z Matką Bożą objawiającą się dzieciom. W oparciu o ich zeznania artyści tworzyli figury, malowali obrazy „Matki Bożej Fatimskiej”. Maryja nie ukazuje się już w Fatimie, w Lourdes, w Gietrzwałdzie, w Guadalupe, choć odwiedza te miejsca ogromna liczba pielgrzymów. W 2023 r. do Fatimy przybyło 6,8 mln pątników, do Lourdes 1,5 mln, do Guadalupe 12,5 mln. W tym sanktuarium także spotykamy się z Maryją, chociaż Jej nie widzimy – jak i ci pielgrzymi ze sławnych sanktuariów. W naszym sanktuarium jest kontynuowane dzieło fatimskie. Zapraszamy!
Łucja po latach opisuje treść ogjawienia z 13 lipca w takich oto słowach:
13 lipca 1917 r. krótko po naszym przybyciu do Cova da Iria do dębu skalnego, gdy odmówiliśmy różaniec z ludźmi licznie zebranymi, zobaczyliśmy znany już blask światła, a następnie Matkę Boską na dębie skalnym.
<Czego sobie Pani ode mnie życzy!>
<Chcę, żebyście przyszli tutaj 13 przyszłego miesiąca, żebyście nadal codziennie odmawiali różaniec na część Matki Boskiej Różańcowej, dla uproszenia pokoju na świecie i o zakończenie wojny, bo tylko ona może te łaski uzyskać>.
Chciałabym prosić, żeby Pani nam powiedziała, kim jest, i uczyniła cud, żeby wszyscy uwierzyli, że nam się Pani ukazuje.
<Przychodźcie tutaj w dalszym ciągu co miesiąc. W październiku powiem, kim jestem i czego chcę i uczynię cud, aby wszyscy uwierzyli>.
Potem przedłożyłam kilka próśb, nie pamiętam, jakie to były. Przypominam sobie tylko, że Matka Boska powiedziała, że trzeba odmawiać różaniec, aby w ciągu roku te łaski otrzymać.
I w dalszym ciągu mówiła: <Ofiarujcie się za grzeszników i mówcie często, zwłaszcza gdy będziecie ponosić ofiary: O Jezu, czynię to z miłości dla ciebie, za nawrócenie grzeszników i za zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi. Przy tych ostatnich słowach rozłożyła znowu ręce jak w dwóch poprzednich miesiącach. Promień światła zdawał się przenikać ziemię i zobaczyliśmy jakby morze ognia. Zanurzeni w tym ogniu byli diabli i dusze w ludzkich postaciach podobne do przeźroczystych, rozżarzonych węgli. Postacie były wyrzucane z wielką siłą wysoko wewnątrz płomieni i spadały ze wszystkich stron jak iskry podczas wielkiego pożaru, lekkie jak puch,
bez ciężaru i równowagi wśród przeraźliwych krzyków, wycia i bólu rozpaczy wywołujących dreszcz zgrozy.
Diabli odróżniali się od ludzi swą okropną i wstrętną postacią, podobną do wzbudzających strach nieznanych jakichś zwierząt, jednocześnie przeźroczystych jak rozżarzone Węgle. Przerażeni, podnieśliśmy oczy do Naszej ani szukając u Niej pomocy. A ona pełna dobroci i smutku rzekła do nas: <widzieliście piekło, do którego idą dusze biednych grzeszników. Bóg chce je ratować, Bóg chce rozpowszechnić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeżeli się zrobi to, co wam powiem, zostanie wielu przed piekłem uratowanych i nastanie pokój na świecie.
(...)
Kiedy odmawiacie różaniec, mówcie po każdej tajemnicy: O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba, a szczególnie te, które
najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia>.
Nastała chwila ciszy, a ja zapytałam: Pani nie życzy sobie ode mnie niczego więcej? <Nie, dzisiaj już nie chcę od ciebie niczego więcej> i jak zwykle uniosła się w stronę wschodu, aż znikła w nieskończonej odległości firmamentu. (Ze wspomnień siostry Łucji).