Michalici

Wiara a lęk

20-06-2020

facebook twitter
Zwykle lęk przed domniemanym niebezpieczeństwem wyrządza więcej szkody niż samo zagrożenie. Kto ulega lękowi - nawet jeśli jest on uzasadniony, już przegrał

A nigdy chyba przeciętni chrześcijanie nie byli tak zalęknieni i zawstydzeni swojej wiary jak dziś. Może dlatego, że jest to wiara słaba albo może nawet zupełnie pozorna. Bo prawdziwa wiara pozwała przezwyciężyć łęk. Tak było przez wszystkie okresy prześladowań. Męczennicy zapewne bali się śmierci, ale nie lękali się prześladowców.

Dziś męczeństwo za wiarę nikomu nie grozi, przynajmniej w Polsce. Tymczasem lęk przed tym, co powiedzą albo nawet tylko co pomyślą o nas ludzie, paraliżuje nas i pozbawia wszelkiej odwagi. Tak się dzieje zawsze wtedy, gdy ktoś nie jest pewny swoich przekonań. Kto poznał prawdę, ten zostaje wyzwolony z lęku, gdyż prawda daje człowiekowi pewność i siłę. Prawda daje także pewność ostatecznego zwycięstwa i to czyni człowieka odważnym.

Ale żeby tak było, trzeba najpierw poznać prawdę. Prawda, w przeciwieństwie do propagandy, manipulacji, reklamy i kłamstwa, nigdy nie jest krzykliwa, przekupna ani agresywna. Prawda nie potrzebuje najemników ani funkcjonariuszy do jej rozpowszechniania, natomiast potrzebuje świadków, gotowych mówić i dzielić się tym, co sami przeżyli i czego doświadczyli.

Świadectwo to musi być autentyczne. Autentyzm wynika z osobistego spotkania z Chrystusem, doświadczenia Jego obecności, bliskości, miłości i mocy. Wtedy będzie miało wewnętrzną siłę przekonania i przyciągania -i nie ugnie się pod presją opinii czy z obawy wyśmiania. Gdy człowiek ma świadomość, że jest pod opieką Boga, wtedy nic nim nie zachwieje.

Bóg nie tylko, że jest wszechmocny, wszechwiedzący i potężny, ale na dodatek kocha człowieka. Z samej swej natury wie o nas wszystko, podobnie jak wie wszystko o całym wszechświecie: makro- i mikrokosmosie. Ale w przypadku człowieka to nie jest tylko teoretyczna, bezosobowa wiedza: Bóg nie tylko wie o nas wszystko, ale także zna nas; jest to więc wiedza połączona z miłością i troską.

Rodzi ona w człowieku postawę bojaźni Bożej, czyli szacunku, ufności, pokory, oddania i posłuszeństwa Bogu w nadziei, że On najlepiej pokieruje naszym życiem. Przyznać się do Chrystusa to znaczy świadczyć całym swoim życiem, że Bóg wie wszystko lepiej niż ja, że Bóg ma rację, że On ustala zasady, daje powołanie i wytycza cele. Przyznać się do Chrystusa to znaczy pójść za Nim, przylgnąć do Niego i oddać się ufnie w Jego ręce. Na pewno jest to najbezpieczniejsze miejsce na świecie.