Michalici

Owce i pasterze bez szopki

23-04-2024

facebook twitter
Czwarta Niedziela Wielkanocna od 1964 roku nosi nazwę Niedzieli Dobrego Pasterza. Już w Starym Testamencie używano tego określenia w odniesieniu do Boga.

 

Albowiem tak mówi Pan Bóg: Oto Ja sam będę szukał moich owiec i będę miał o nie pieczę Ja sam będę pasł moje owce i Ja sam będę je układał na legowisko - wyrocznia Pana Boga.  Zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię, a tłustą i mocną będę ochraniał. Będę pasł sprawiedliwie” ( Ez 34, 11-16).

Ps 23
Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego.
Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć,
przywraca mi życie.
Prowadzi mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoje imię.
Chociażbym chodził ciemną doliną,
zła się nie ulęknę,
bo Ty jesteś ze mną.
Twój kij i Twoja laska
dodają mi otuchy.
Stół dla mnie zastawiasz
wobec mych przeciwników;
namaszczasz mi głowę olejkiem;
mój kielich jest przeobfity.
Tak, dobroć i łaska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni mego życia
i zamieszkam w domu Pańskim
na długie dni.

Bóg jest pasterzem swojego ludu. Jezus identyfikuje się z tym obrazem (Boga-Pasterza).

W czwartą Niedzielę Wielkanocną słuchamy Ewangelii św.  Jana, w której Jezus nazywa siebie dobrym pasterzem (J 10, 11-18). Stąd nazwa „Niedziela Dobrego Pasterza”.

„Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce (…)

„Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają… Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić, i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz”. To Kościół jest owczarnią Jezusa Chrystusa. Każdy dobry pasterz troszczy się, opiekuje się, ochrania, prowadzi i „pielęgnuje” swoje owce.  Pan Jezus: po pierwsze, nabył nas na własność przez swoją śmierć na krzyżu, a po drugie, czuwa nad nami, broni nas, zapewnia pokarm (na życie wieczne), zwłaszcza w Eucharystii, umacnia (w sakramentach), poucza Słowem (Pismo św.) i oświeceniami (na André Frossarda nagle spłynęło światło z nieba i zatwardziałego ateisty w jednym momencie stał się mocno wierzący), i prowadzi do Królestwa Niebieskiego (do Wiecznej owczarni).  Nikt nas tak nie kocha i nie szanuje, jak Jezus. Powiedział ktoś bardzo trafnie: „Jezus jest Pasterzem wysłanym przez Boga, aby szukał zagubionych owiec. To Bóg ubrany w miłość przychodzi, aby przyjąć wszystkie dzieci marnotrawne”. Chce ocalić wszystkich, uratować wszystkich.

 

Papież Paweł VI 23 stycznia 1964 roku ustanowił Niedzielę Dobrego Pasterza, ogólnokościelnym Dniem Modlitw o powołania do służby w Kościele. Po raz pierwszy był on obchodzony 12 kwietnia tego samego roku. A więc mieliśmy w minioną niedzielę 81 Dzień Modlitw o powołania. W Polsce rozpoczął się tydzień modlitw w tej intencji. Wszyscy powinni się modlić o „pasterzy”, o dobrych „pasterzy” i za „pasterzy”.  Ten sam papież (Paweł VI) powiedział podczas udzielania święceń kapłańskich: „Kapłaństwo nie jest dla tych, którzy są nim obdarzeni; Nie jest to tylko godność osobista; Nie jest to celem samym w sobie. Kapłaństwo jest przeznaczone dla Kościoła, dla wspólnoty, dla braci; Jest przeznaczone dla świata...”. Trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie wspólnoty wiernych bez kapłana, zwanego „pasterzem”. W istocie rzeczy, jeden jest Pasterz, Jezus Chrystus i jedna owczarnia – Kościół. W prowadzeniu Kościoła, w uświęcaniu wiernych Pan Jezus posługuje się „pasterzami”, których sam wybrał. Wszyscy należymy do Niego. Dlatego też  każdy papież, biskup, kapłan prowadząc innych do Chrystusa (taki jest cel ich życia i działania), nie może zapomnieć, że sam jest jedną z wielu „owiec” Dobrego Pasterza. Dobrze tę sytuację wyjaśnił św. Augustyn: „Z wami jestem chrześcijaninem. Dla was jestem biskupem.”

Przyjmijmy więc zachętę naszych „pasterzy” i prośmy Pana Jezusa o powołania (liczne i święte) do służby w Kościele.