Michalici

Nawiedzenie NMP

31-05-2021

facebook twitter
31 maja, święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny

Święto Nawiedzenia obchodzimy w okresie między uroczystościami Zwiastowania Pańskiego i narodzenia św. Jana Chrzciciela. W ten sposób wspominamy przede wszystkim spotkanie Mesjasza ze swoim poprzednikiem - Janem Chrzcicielem. Jest to także spotkanie dwóch matek. Dokładny opis Nawiedzenia zostawił nam św. Łukasz w swojej Ewangelii (Łk 1, 39-56). Według tradycji miało ono miejsce w Ain Karim, około 7 km na zachód od Jerozolimy, gdzie dwa kościoły upamiętniają dwa wydarzenia - radosne spotkanie matek (kościół nawiedzenia św. Elżbiety, położony na zboczu wzgórza za miastem) i narodzenie Jana Chrzciciela (kościół położony w samym mieście). Maryja prawdopodobnie odbywała całą drogę z Nazaretu do Ain Karim - czy jak chcą niektórzy bibliści może nawet do Hebronu - pieszo. Być może przyłączyła się do jakiejś pielgrzymki, idącej do Jerozolimy. Trudno bowiem przypuścić, aby szła sama w tak długą drogę, która mogła wynosić ok. 150 kilometrów. Pragnęła podzielić się ze swoją krewną wiadomością o Zwiastowaniu, jednocześnie gratulując jej tak długo oczekiwanego potomstwa.
Maryja po przybyciu dowiaduje się ze zdziwieniem, że Elżbieta już wszystko wie - tak dalece, że nawet zwraca się do niej słowami anioła: "Błogosławiona jesteś między niewiastami". Elżbieta wyraża równocześnie uznanie dla Maryi, że zawierzyła słowom posłańca Bożego. Zadziwiająca jest pokora Maryi. Przychodzi z pomocą do swojej starszej krewnej, gdy ta będzie rodzić syna. Ale i Elżbieta zdobywa się na wielki akt pokory, kiedy Matkę Chrystusa wita słowami: "A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?"

W tradycji Kościołów Wschodnich, wydarzenie to wspominane jest pod nazwą „Spotkanie Pańskie”. Spotykają się bowiem dwie Matki, lecz sens temu spotkaniu, jego doniosłość wyrażają Synowie, którzy żyją pod Ich sercami; spotykają się: Jezus i Jan. Elżbieta wychwala Maryję, bo Jan, którego jest matką, daje jej znak, kto przyszedł w jej odwiedziny. Maryja natomiast odpowiada na pozdrowienie Elżbiety, wychwalając Tego, który uczynił Ją godną, aby została nazwana Błogosławioną Boga: „Błogosławiona jesteś między niewiastami”.

Pozdrowienie: „Błogosławiona jesteś między niewiastami” jest podobne do słów, które Jezus wypowiedział w czasie swojej działalności, podczas Kazania na Górze. Błogosławionym jest ten, kto zawierzył się Bogu. Błogosławionym jest ten, kto pozwala się prowadzić Panu. Nie jest błogosławionym ten: kto unosi się pychą, kto uważa się za władcę, kto ufność i nadzieję pokłada w bogactwach. Taki człowiek może czuć się zadowolonym, może czuć się bezpiecznie, bo władza i bogactwo dają pewne poczucie bezpieczeństwa, ale zadowolenie to nie błogosławieństwo.

„Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana”. Błogosławieństwo bowiem przemienia człowieka; błogosławieństwo przemienia człowieka tak, jak przemieniło Maryję. Bóg, który obdarza błogosławieństwem, mówi do człowieka: Jesteś dla Mnie ważnym, Ja ciebie wybrałem, Ja ciebie nieustanne wybieram. Bóg, który obdarza błogosławieństwem, mówi do człowieka: Ty znaczysz dla Mnie wiele; znaczysz dla Mnie wiele, pomimo tego, że jesteś biednym, że w oczach możnych tego świata nie liczysz się, że jesteś wykorzystywany i często wyśmiewany, lecz jest Ktoś dla kogo znaczysz wiele – jestem Ja, twój Pan.

Usłyszeć głos błogosławieństwa, w dzisiejszych czasach, jest bardzo ważne; usłyszeć głos Bożego błogosławieństwa, w dzisiejszych czasach, jest niejednokrotnie trudnym – w czasach pełnych zgiełku, gdzie głos Boży jest zagłuszany; w czasach, gdy na pierwszym miejscu stawiana jest produktywność. Ci, którzy nie mieszczą się w ramkach ludzi sukcesu, ukazywani są na ludzi drugiej kategorii. Ci, którzy uważani są za nieproduktywnych, ukazywani są jako niepotrzebnych dla społeczeństwa. Tymczasem Jezus, w kazaniu na Górze, mówi: „Błogosławieni ubodzy w duchu..., błogosławieni, którzy się smucą..., błogosławieni cisi, miłosierni, czystego serca, ci, którzy wprowadzają pokój... . Cieszcie cię i radujcie, albowiem wasza nagroda jest w niebie”.

Tego wszystkiego doświadczyła w swoim życiu Maryja. Była to kobieta uboga, uboga nie tylko w duchu, ale też materialnie; to kobieta cicha, pełna miłosierdzia. Maryja, to kobieta czystego serca; to Ta, która wprowadzała pokój tam, gdzie pojawiała się; to Ta, która teraz ciągle udziela pokoju tym wszystkim, którzy zwracają się do Niej w modlitwie. I dlatego nazwana jest „błogosławioną między niewiastami”.

Tak, jak Elżbieta rozpoznała w Maryi Matkę Boga, tak i my, wspominając to wydarzenie spotkania Jana z Jezusem, wydarzenie spotkania Maryi z Elżbietą, zapatrzeni w Maryję – „błogosławioną między niewiastami” – uczmy się rozpoznawać w naszym życiu znaki Bożego błogosławieństwa; znaki, które są subtelne i ciche. Bóg jednak błogosławi, codziennie błogosławi, abyśmy tak jak Maryja zaśpiewali Bogu pieśń: Wielbimy Cię, Panie, bo czynisz dla nas wielkie rzeczy!