Michalici

3. Poświęcenie kościoła

06-12-2025

facebook twitter
Już w poniedziałek 8.12. uroczystość poświęcenia (konsekracji) nowego kościoła. Aby głębiej przeżyć to wydarzenie przedstawiamy trzecie rozważanie.

KAZANIE III – Refleksje o świętym ogniu, który przemienia…

Dzisiejsza niedziela jest dla naszej parafii jak przedświt wielkiego dnia. Jutro — 8 grudnia — poświęcimy naszą świątynię. Ten moment czekał na nas od lat. Budowaliśmy, modliliśmy się, ofiarowaliśmy siebie — i teraz Bóg mówi: Jestem gotów zamieszkać pośród was. Nasze rozważanie jest właśnie po to, aby przygotować nasze serca. Bo poświęcenie kościoła nie jest tylko świętem murów — to ma być przemiana naszego życia. I dlatego dziś chcę Was poprowadzić przez te gesty, które jutro zobaczymy. Chcę, byśmy RAZEM dostrzegli, co się naprawdę stanie — i co Bóg jutro uczyni dla tej parafii i dla Was. To nie kolejny punkt w kalendarzu, nie kolejna uroczystość. To dzień, w którym Bóg dotyka naszej wspólnoty w sposób namacalny, mocny, głęboki. To dzień, który mówi: „Jestem z wami. Jestem w tym miejscu. Jestem w waszym życiu.” Dzisiaj patrzymy na naszą świątynię jak na żywe serce parafii — miejsce, które powstało dzięki wierze, odwadze i nieustępliwości ludzi, którzy tutaj żyją i pielgrzymują. Tutaj każdy mur, każdy kamień, każdy ławkowy sęk niesie czyjąś historię: radości, łzy, prośby, zawierzenia. I dziś te historie zostają splecione z wielką historią Kościoła — w przeddzień poświęcenia tej świątyni.

Namaszczenie ołtarza – serce konsekrowanego domu.

            W obrzędzie poświęcenia zobaczymy, jak olej krzyżma spływa na ołtarz. To moment, w którym zwykły kamień przestaje być tylko kamieniem. Namaszczony przez biskupa ołtarz staje się miejscem spotkania nieba z ziemią, miejscem, w którym Bóg pochyla się nad człowiekiem, a człowiek składa siebie Bogu. Moi Drodzy, Bóg nie pomylił się, dając nam sakramenty. Eucharystia rozgrywa się właśnie na ołtarzu — na tym ołtarzu, który jutro zostanie uświęcony. Ale popatrzmy dalej: co mówi nam ten gest? To wołanie: „Pozwól, by twoje serce też zostało namaszczone. Pozwól, by Bóg coś w tobie konsekrował: twoją cierpliwość, twoje małżeństwo, twoją więź z dziećmi, twoją codzienność.” Ołtarz zostaje poświęcony raz — a my mamy być ludźmi, którzy pozwalają Bogu działać nieustannie.

Namaszczenie filarów – abyśmy i my byli filarami.

 Kiedy kapłani przejdą po świątyni i będą namaszczać świętym olejem filary, zobaczymy niezwykły znak. Filary bowiem podtrzymują całą budowlę — ale tu w naszej parafii filarami są ludzie. Filarami są ci, których widzimy:  matki prowadzące dzieci do komunii i do pierwszej spowiedzi,  ojcowie, którzy po ciężkiej pracy i tak przychodzą tu na chwilę modlitwy,  osoby starsze, które przynoszą swoje cierpienie jako modlitwę,  młodzież, która mimo różnych pokus wciąż tu wraca, pielgrzymi, którzy przychodzą z nadzieją w oczach. To jest parafia z mocnym kręgosłupem. A namaszczenie filarów ma nam przypomnieć, że my również jesteśmy powołani, by być podpórką dla innych — aby budować, nie burzyć; wzmacniać, nie osłabiać; prowadzić, nie gubić.

Ogień na ołtarzu – aby płomień wiary nas przenikał.

 Kiedy rozpalony zostanie ogień na ołtarzu, poczujemy potęgę tego gestu. Ogień to nie tylko symbol — ogień przemienia. Oczyszcza, wypala to, co zbędne, oświetla to, co ukryte. Bóg nie chce, by nasza wiara była popiołem. On chce, by była płomieniem, który daje ciepło innym. Pomyślcie o waszych domach: ile razy potrzeba było posłuchu, przebaczenia, wspólnego zrozumienia. To właśnie tam musi płonąć ogień wiary. Bo jeśli płonie w domu — płonie i w Kościele. Jeśli gaśnie w domu — gaśnie cała reszta. Jutrzejszy ogień na ołtarzu będzie wołał do nas: „Rozpal to, co osłabło. Wróć do modlitwy. Wróć do rozmowy z Bogiem. Wróćmy do siebie nawzajem.”

Okadzenie murów – dom wypełniony modlitwą.

Gdy dym kadzidła zacznie wypełniać świątynię, będzie to obraz naszej modlitwy. Dym unosi się, jakby wędrował między naszą codziennością a Bożym Sercem. To miejsce od początku było domem modlitwy — od pierwszych objawień, od pierwszego źródełka, od pierwszych kroków pielgrzymów. Okadzanie murów to znak: „Ten dom ma pachnieć modlitwą.” Nie obojętnością, nie pośpiechem, nie chłodem — modlitwą. 

Światło zacheuszek i świec ołtarzowych – Chrystus oświetla wszystko.

Kiedy zapłoną światła w zacheuszkach i na ołtarzu, zobaczymy, że Chrystus przenika całą świątynię — wszystkie jej kąty, wszystkie jej przestrzenie. To światło chce dziś wejść także w nasze życie. W to, co skomplikowane. W to, co poranione. W to, co zaczęliśmy ukrywać nawet przed sobą. Chrystus mówi: „Nie bój się światła. Moje światło nie potępia — ono uzdrawia.”

A teraz moment, który jest jak korona całej uroczystości — koronacja figury Matki Bożej Szkaplerznej.

 Moi Kochani, to nie jest gest dekoracyjny. To nie jest artystyczny dodatek. To nie jest symbol dla zdjęć. To jest akt duchowej władzy, który Maryja otrzymuje nad tym miejscem. To jest wyznanie naszej parafii, że Ona tu króluje. To jest pieczęć nad objawieniami, które wydarzyły się właśnie tutaj. To jest ofiarowanie całych Górek pod Jej płaszcz. Gdy nałożymy korony na Jej skronie, to tak jakbyśmy szeptali: Bądź Matką naszej wiary. Bądź obrończynią naszych dzieci. Bądź Patronką tej parafii. Maryjo, króluj w naszych rodzinach — w Górkach, Feliksinie, Izdebniku, Rębków-Parcelach, Rudzie Talubskiej, Talubie i Zakąciu. Króluj w naszej parafii. Króluj w naszej codzienności. Bądź Matką tego miejsca na zawsze. Nie opuszczaj nas — prowadź.” I ona odpowie: „Jestem. Byłam. I będę.”

I teraz …

Skoro Bóg uświęca świątynię, to my musimy uświęcić naszą wiarę. Dlatego proszę Was: Przyjdźcie na adorację. Nie ma nic mocniejszego niż chwila ciszy przed Bogiem, który wie o nas wszystko. Aby jutro nie być tu tylko widzami, ale uczestnikami. Przyjdźcie do spowiedzi. Aby dzień poświęcenia naprawdę mógł nas odnowić. Nie ma sensu nosić grzechów jak kamieni w plecaku. Chrystus czeka. Zdejmuje je jednym słowem. Przyjdźcie na Drogę Krzyżową — i przynieście świece. Dlaczego Droga Krzyżowa? Bo na Krzyżu narodził się Kościół. Tam z przebitego boku Chrystusa wypłynęła krew i woda — źródło sakramentów. Tam Maryja została nam dana jako Matka. Tam powstała wspólnota wierzących. Jeśli jutro poświęcamy świątynię, to dziś musimy stanąć pod Krzyżem. Przyjdźcie ze świecą w dłoni — symbolem wiary, która płonie, która się nie boi, która idzie za Chrystusem aż do końca. Niech płomień, który zapłonie jutro na ołtarzu, zapłonie także w waszych dłoniach — jako znak wiary, która się nie wstydzi i nie boi. Świeca w dłoni to świadectwo: „Jestem z Tobą, Jezu, do końca.” 

Drodzy Bracia i Siostry, Niech ta parafia stanie się miejscem, gdzie Bóg naprawdę mieszka. Niech ta świątynia będzie domem ognia, światła i modlitwy. A my — żywymi kamieniami, mocnymi filarami, ludźmi z sercem, które płonie. Amen.

Ks. Adrian Brudniak CSMA