Katechizm Kościoła Katolickiego poucza, powołując się na słowa św. Augustyna: „Bóg, objawiając się, pozostaje niewyrażalną Tajemnicą: Gdybyś Go zrozumiał, nie byłby Bogiem”. Kształtowanie właściwego obrazu Boga napotyka w życiu człowieka na różne przeszkody. Człowiek zraniony przez grzech nie ma pełnego wyobrażenia o tym, jaki jest Bóg i często tworzy sobie iluzje na temat Boga, co ostatecznie prowadzi do wykrzywień życia duchowego. Kierownictwo duchowe służy temu, aby w oparciu o Ewangelię, kształtować prawdziwy obraz Boga z zachowaniem zasady, że Bóg pozostaje dla nas niezgłębioną tajemnicą.
Święty Bernard z Clairvaux słynął z wielkiego nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny. Często mówił, że nie można przeceniać Dziewiczej Matki, ponieważ Jej świętość znacznie przewyższa nasze skromne próby Jej opisania. I choć jest to z pewnością prawdą, należy zauważyć, że jeśli Dziewica Maryja – „Szczyt Doskonałości” i „Kwiat Ludzkości” – nie może wyczerpać wszystkich ludzkich słów, aby oddać Jej odpowiednią chwałę, to jaką szansę mają ludzie w próbie zrozumienia samego Boga?
To, co możemy powiedzieć definitywnie, to to, że Bóg jest ukrywa się pod różnymi imionami i przymiotami. Nie przypomina niczego, z czym kiedykolwiek się spotkaliśmy. Bóg jest czymś więcej, niż możemy sobie wyobrazić i więcej, niż możemy powiedzieć. Nie przypomina niczego ani nikogo, kogo moglibyśmy sobie wyobrazić. Nawet opisywanie go zwykłymi ludzkimi słowami nie oddaje Jego istoty. Pewien święty mnich z Pustelni Optyńskiej zakazywał wyobrażania sobie Boga na modlitwie pod groźbą grzechu, bo człowiek nie jest w stanie Boga sobie wyobrazić i łatwo popada w błąd. Bóg jest całkiem inny od naszych wyobrażeń.
Mimo wszystko można podjąć próbę opisania niektórych z atrybutów Boga, które odnajdujemy dzięki rozumowi lub Objawieniu. Atrybuty te stanowią podstawę kształtowania właściwego obrazu Boga w ramach kierownictwa duchowego.
Bóg jest samoistny. Wszystko, co ma początek, ma także przyczynę. Wszechświat ma przyczynę. Wszechświat ma przyczynę, która nie jest zależna od wszechświata, ponieważ nic nie mogło istnieć przed wszechświatem. Jest tylko jedna możliwość, która spełnia wszystkie te kryteria – Bóg. W Apokalipsie czytamy: „Jestem Alfą i Omegą, Pierwszym i Ostatnim, Początkiem i Końcem”. (Ap 22,13), a Ewangelia wyjaśnia: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało”. Spośród nieogarnionej liczby różnych słów i określeń Boga tylko jedno może być zastosowane jedynie do Niego samego. Jednocześnie wyraża ono najbardziej charakterystyczny jego przymiot, którym jest samoistność.
Aseitas oznacza zdolność bytu do istnienia własną mocą, jedynie z siebie samego. Nie chodzi tutaj o to, żeby Byt ten spowodował sam siebie, ale o to, że Bóg nie wymaga żadnej przyczyny sprawczej, żadnego usprawiedliwienia. Jego istotą jest istnienie. Być może wydaje się to trochę zawiłe, ale w potocznym rozumieniu chodzi o to, że tylko Bóg może istnieć sam z siebie, sam przez się i z własnej natury. Zrozumiałe wydają się wtedy słowa skierowane do Mojżesza, w których Bóg wyjaśnia swoje imię: „Jestem który jestem”. Jak pisał Étienne H. Gilson: „Kiedy Bóg mówi, że jest bytem, to słowa te, jeśli mają jakikolwiek racjonalny sens, mogą oznaczać tylko jedno, że Bóg jest czystym aktem istnienia. A zatem nie posiada w sobie żadnej niedoskonałości, nie podlega żadnym zmianom, nie ma początku ani końca, nie jest niczym ograniczony”. Ktoś może zapytać, po co tak skomplikowane pojęcia i dlaczego tak szczegółowe rozważania znajdują się na tym blogu. Otóż od naszej koncepcji Boga zależy to, jaka jest nasza wiara – w jakiego Boga wierzymy. Poznanie Go w jego istocie jest niemożliwe, ale kontemplując prawdę, podążamy do światła nadprzyrodzonego. Im mniej wiemy, tym bliżej jesteśmy. Im więcej kochamy, tym wszystko wydaje się prostsze. Rację miał zatem święty Bonawentura, pisząc: ipsa caligo summa est mentis illuminatio (sama ciemność jest najwyższym oświeceniem umysłu).
Kolejnym atrybutem jest niezmienność. Bóg nigdy się nie zmienia. On jest centralną osią, wokół której wszechświat obraca się i zmienia. Niezmienność Boga nie oznacza, że jest Bogiem nieczułym i apatycznym. Podkreśla jednak fakt, że człowiek nie może, podobnie jak poganie, kontrolować Boga poprzez ofiary i modlitwę. Także w kontekście zbawienia wszystko zaczyna się od Boga, a nie od człowieka. To On udziela łaski usprawiedliwienia i zbawia. Dobrze ujmuje to dewiza zakonu kartuzów: Stat crux dum volvitur orbis (łac. „świat przemija, a krzyż trwa”)
Bóg jest dobry. Bóg jest nie tylko dobrem – On jest samą dobrocią. On jest definicją dobra. Każda idea dobra, jaką mamy, pochodzi od Niego. „Skosztujcie i zobaczcie, że Pan jest dobry”, woła Psalmista (Ps 34,8). Święta siostra Faustyna Kowalska zapisała słowa Jezusa o dobroci Boga: „Najmilsza Mi jest dusza ta, która wierzy mocno w dobroć Moją i zaufała Mi zupełnie; obdarzam ją swoim zaufaniem i daję jej wszystko, o co prosi”. Thomas Manton z kolei pisał o dobroci Boga w ten sposób: „Od zarania Bóg jest dobry sam w sobie tak, jak nikt inny, natomiast wszystkie stworzenia są dobre tylko dzięki udziałowi w przekazywanej przez Boga dobroci. Bóg jest na wskroś dobry, to znaczy, że jest nie tylko dobry, lecz jest samą istotą dobroci. Dobroć stworzenia jest przymiotem przydanym, natomiast w Bogu stanowi ona część Jego istoty. On jest nieskończenie dobry; dobroć stworzenia jest kroplą, w porównaniu z nieskończonością Bożego oceanu dobra. On jest wiecznie i niezmiennie dobry, gdyż nie może być mniej dobry niż jest teraz. Nie można Mu zarówno przydać dobroci, ani też jej ująć”. Łaskawość Boga niesłusznie jest kwestionowana z powodu istnienia na świecie cierpienia i smutku. Jeżeli człowiek grzeszy przeciw dobroci Boga, jeżeli lekceważy „bogactwo jego dobroci i cierpliwości i pobłażliwości” (Rz 2,4), i z powodu zatwardziałości i braku skruchy serca gromadzi dla siebie gniew na dzień gniewu, to kogo prócz samego siebie powinien za to winić?
Bóg jest miłością. Bóg nie tylko kocha – On jest samą miłością. W swojej Boskiej komedii Dante Alighieri opisuje Boga jako „Miłość, która porusza słońce i inne gwiazdy”. Wypełniający wszystko Bóg zawiera w sobie pewien paradoks. Jako Trójjedyny zawsze cieszył się relacją miłości między Ojcem, Synem i Duchem, lecz nie posiadał „na zewnątrz” obiektu, który mógłby obdarzyć tak wielkim uczuciem. W pewnym momencie dał jednak znak do rozpoczęcia realizacji odwiecznego planu. Oto zaistnieje coś oprócz Boga. Stworzył człowieka – obiekt swej miłości. Nieskończona samotność Trójjedynego miała dobiec końca. Miłość ta rozlewa się w sercach wierzących, dlatego św. Jan Apostoł poucza: „Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu” (1 J 4,7-9). Pomiędzy Bożą i ludzką miłością istnieje zasadnicza różnica, wynikająca z faktu, że Bóg jest doskonały i święty, człowiek zaś z natury grzeszny i samolubny. Nienawrócony człowiek potrafi kochać tylko tych, którzy odwzajemniają jego uczucie lub przynajmniej są do niego przyjaźnie ustosunkowani, Bóg zaś jest w stanie miłować wszystkich, zarówno tych, którzy go miłują, jak i tych, którzy są do niego wrogo nastawieni.
Bóg jest samowystarczalny. Ludzie i inne stworzenia, nawet gwiazdy i galaktyki, mają potrzeby. Bóg nie ma potrzeb. On nawet nas nie potrzebuje. Jesteśmy zależni od Niego, a nie na odwrót. „Albowiem jak Ojciec ma życie w sobie, tak i Synowi dał życie w sobie” (J 5,26). Tę myśl dobrze oddaje jedna z prefacji mszalnych na Okres Zwykły: „Nasze hymny pochwalne niczego Tobie nie dodają, ale się przyczyniają do naszego zbawienia, przez naszego Pana Jezusa Chrystusa”. Bóg jest samowystarczalny. W Nim i tylko w Nim znajduje się pełnia życia, chwały, dobroci i wspaniałości. Nie zależy od żadnej istoty stworzonej, którą uczynił, Jego chwała nie pochodzi od stworzeń. Wręcz przeciwnie, przejawia swoją chwałę w nich i przez nie. Nic nie stanowi dla Niego zagrożenia lub przyczyny niepewności, ponieważ On nie zależy od stworzonych rzeczy. We wszystkich decyzjach, dziełach i żądaniach jest najświętszy. Aniołowie i ludzie Jemu, jako Stworzycielowi, mają oddawać wszelką cześć, winni Mu są służbę i posłuszeństwo względem wszystkiego, czego od nich zażąda.
Bóg jest wszechmocny. Wszechmoc oznacza pełnię wszelkiej mocy. Bóg ma nieograniczoną moc i może czynić, co chce. Stworzył cały wszechświat i wszystko, co istnieje. Nie bez powodu nazywany jest także „wszechmogącym”. Wszechmoc Boga objawia się najpełniej w nauczaniu i działaniu Jezusa z Nazaretu, „który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu” (Łk 24,19). Dokonywane przez Niego cuda określane są mianem δυνάμεις (gr. dynámeis – „czyny mocy”). Ujawnia się w nich moc królowania Boga na ziemi i Jego walka z siłami Złego. Jezus z Nazaretu daje się poznać jako oczekiwany Mesjasz, który wypuszcza na wolność zniewolonych, otwiera oczy niewidomym, uzdrawia chorych, wskrzesza umarłych. Bóg objawia swą wszechmoc w dziejach świata przez cały czas. Na sądzie ostatecznym okaże się, że całe dzieje świata, historia ludzkości i poszczególnych osób stanowią objawienie się wszechmocnego Boga w Jego działaniu. Bóg nieustannie działa w świecie, w społeczności ludzkiej i w życiu poszczególnych osób. Nieustannie podtrzymuje człowieka w istnieniu, udziela mu swoich darów, opiekuje się nim. Tą nieustanną troską i opiekę Boga nad światem i życiem poszczególnych ludzi nazywamy Opatrznością Bożą. Jak powie Chrystus w Ewangelii, u ludzi nawet włosy na głowie są policzone (por. Mt 10,30). To działanie Opatrzności splata się z ludzkim działaniem, z ludzką wolą – niekiedy przewrotną i złą. W konfrontacji ze złem Opatrzność Boża troszczy się przede wszystkim o wieczne zbawienie ludzi.
Bóg jest wszechobecny. Bóg przekracza zarówno przestrzeń, jak i czas. Bóg jest zawsze wszędzie, przez cały czas, zawsze. On jest wszędzie, nigdy nie jesteśmy sami. O tej obecności Boga mówi pięknie Psalm 139: „Panie, przenikasz i znasz mnie, Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję. Z daleka przenikasz moje zamysły, widzisz moje działanie i mój spoczynek i wszystkie moje drogi są Ci znane. Choć jeszcze nie ma słowa na języku: Ty, Panie, już znasz je w całości. Ty ogarniasz mnie zewsząd i kładziesz na mnie swą rękę. Zbyt dziwna jest dla mnie Twa wiedza, zbyt wzniosła: nie mogę jej pojąć. Gdzież się oddalę przed Twoim duchem? Gdzie ucieknę od Twego oblicza? Gdy wstąpię do nieba, tam jesteś; jesteś przy mnie, gdy się w Szeolu położę. Gdybym przybrał skrzydła jutrzenki, zamieszkał na krańcu morza: tam również Twa ręka będzie mnie wiodła i podtrzyma mię Twoja prawica. Jeśli powiem: «Niech mię przynajmniej ciemności kryją i noc mnie otoczy jak światło»: sama ciemność nie będzie ciemna dla Ciebie, a noc jak dzień zajaśnieje: mrok jest dla Ciebie jak światło (Ps 139,1-12). Mimo, iż Bóg jest obecny w każdym czasie i miejscu, nie jest On ograniczony ani czasem ani miejscem. Bóg obecnie jest wszędzie. Według tej koncepcji, gdziekolwiek by człowiek nie był, słowa „Bóg jest tutaj obecny” będą zawsze prawdziwe. W tym znaczeniu skarga konającego ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa „Boże, mój Boże, czemuś mnie opuścił?” nie jest dosłowna – znaczy ona, że chociaż Bóg był cały czas obecny, to jednak z jakichś znanych tylko sobie powodów uznał za stosowne nie interweniować w tej sprawie. Istnieją również poglądy, że Chrystus po prostu wypowiada słowa Psalmu odmawianego w godzinie śmierci.
Bóg jest wszechwiedzący. Bóg wie wszystko. Nie ma tajemnic, ponieważ zna już przeszłość, teraźniejszość i przyszłość z jednego końca wszechświata na drugi i wszystko pomiędzy i na zewnątrz. Księga Hioba podaje: „I z wichru Pan odpowiedział Hiobowi tymi słowami: «Któż tu zaciemnić chce zamiar słowami nierozumnymi? Przepasz no biodra jak mocarz! Będę cię pytał – pouczysz Mnie. Gdzieś był, gdy zakładałem ziemię? Powiedz, jeżeli znasz mądrość. Kto wybadał jej przestworza? Wiesz, kto ją sznurem wymierzył? Na czym się słupy wspierają? Kto założył jej kamień węgielny ku uciesze porannych gwiazd, ku radości wszystkich synów Bożych? Kto bramą zamknął morze, gdy wyszło z łona wzburzone, gdym chmury mu dał za ubranie, za pieluszki ciemność pierwotną? Złamałem jego wielkość mym prawem, wprawiłem wrzeciądze i bramę. I rzekłem: „Aż dotąd, nie dalej! Tu zapora dla twoich nadętych fal” (Hi 38,1-11). Określenie, że ktoś jest wszechwiedzący oznacza, że wie o wszystkim: o wszystkich prawach natury oraz o wszystkim, co było, jest, będzie i mogłoby się wydarzyć we wszechświecie od początku do końca czasu.
Bóg jest wszechmądry. Bóg jest ucieleśnieniem mądrości i logiki. On jest wyznacznikiem dla obu. On wie wszystko i wie, co powinno być, a oddając się Bogu, możemy otrzymać także Jego mądrość. Święty Paweł w Liście do Rzymian pisze: „O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi! Kto bowiem poznał myśl Pana, albo kto był Jego doradcą? Lub kto Go pierwszy obdarował, aby nawzajem otrzymać odpłatę? Albowiem z Niego i przez Niego, i dla Niego jest wszystko. Jemu chwała na wieki! Amen” (Rz 11,33-36). Mądrość Boża objawia się ludziom pokornym i prostym. Mądrość Boża jawi się w tym kontekście jako tajemniczy plan Boży, który znajduje się u początków stworzenia i zbawienia. Jest ona światłem, które wszystko oświeca, słowem, które objawia, siłą miłości, która zespala Boga z Jego stworzeniem i Jego ludem. Mądrość Boża ukazywana jest nie jako pojęcie abstrakcyjne, ale jako pochodząca od Boga osoba: jest przy Nim „od początku”.
Bóg jest wierny. Bóg jest osią centralną, wokół której obraca się cały wszechświat, duchowy i fizyczny. On pozostaje wierny, nawet jeśli wszyscy jesteśmy gnuśni i niewierni. Możemy Mu ufać i polegać na Nim. On jest godzien naszego zaufania. Nawet jeśli ojciec i matka nas opuszczą, Pan zatroszczy się o nas (por. Ps 27,10). On jest ten sam wczoraj, dziś i jutro (por. Hbr 13,8). Boża wierność to przede wszystkim konsekwencja integralności Bożego charakteru. Bóg jest wierny – przede wszystkim – samemu sobie. Hebrajskie słowo אמת (emet), które jest używane do opisu wierności Boga, ma również znaczenie: „prawda”, „stałość”, „pewność”, „wiarygodność”, „niezmienność”. Zatem Boża wierność wiąże się wprost z Jego wiarygodnością, stałością i niezmiennością. Bóg nie jest kapryśny jak ludzie albo mitologiczne bóstwa różnych narodów. Z powodu swej wierności Bóg jest w pewnym zakresie przewidywalny, ale jednocześnie – z powodu swej kreatywności – jest zadziwiająco nieprzewidywalny. W charakterze Boga współistnieją najróżniejsze cechy, które ludziom czasami zdają się nie do pogodzenia, a jednak w Jego Osobie współistnieją absolutnie spójnie. Miłość współistnieje ze świętością, a miłosierdzie jest w harmonii ze słusznym gniewem. Gdy prorok Jeremiasz stwierdził, że Boże miłosierdzie nie ustaje i co rano na nowo daje o sobie znać, swoją refleksję nad tym skończył słowami: „Jego wierność jest wielka” (Lm 3,23).
Jednak Bóg jest wierny nie tylko sobie (a więc i swojemu Słowu), lecz także swojemu ludowi. Nawet gdy ten lud staje się niewierny, to Bóg pozostaje zarówno wiarygodny, jak i wierny sobie, dając temu ludowi szansę na opamiętanie się.
Bóg jest sprawiedliwy. Zawsze czyni to, co dobre, właściwe, doskonałe i święte dla człowieka i całego wszechświata. W niesłychanie piękny sposób o Bożej sprawiedliwości pisze ojciec Raniero Cantalamessa, kapucyn, kaznodzieja Domu Papieskiego: „Bóg objawia się jako sprawiedliwy, okazując miłosierdzie. To jest to wielkie objawienie, oto «zemsta» Boga nad ludźmi, którzy zgrzeszyli. Apostoł mówi, że Bóg jest sprawiedliwy i usprawiedliwia, to znaczy jest sprawiedliwy wobec samego siebie, kiedy usprawiedliwia człowieka”. Bóg czyni siebie sprawiedliwością, czyniąc miłosierdzie! Oto wielkie objawienie. Apostoł mówi, że Bóg jest „sprawiedliwym i usprawiedliwiającym”, to znaczy jest sprawiedliwy wobec samego siebie, kiedy usprawiedliwia człowieka. Jest On bowiem miłością i miłosierdziem; dlatego czyni sprawiedliwość względem samego siebie – to znaczy okazuje się prawdziwie tym, kim jest - kiedy czyni miłosierdzie.
Bóg jest miłosierny. Bóg jest współczujący i łaskawy. On jest dla nas wyrozumiały i życzliwy. Papież Franciszek ujął to w ten sposób: „Miłosierdzie to najwyższy i ostateczny akt, w którym Bóg wychodzi nam na spotkanie. Miłosierdzie jest podstawowym prawem, które mieszka w sercu każdego człowieka, gdy patrzy on szczerymi oczami na swojego brata, którego spotyka na drodze życia. Miłosierdzie to droga, która łączy Boga z człowiekiem, ponieważ otwiera serce na nadzieję, że będziemy kochani na zawsze, pomimo ograniczenia, jakim jest nasz grzech”. Jednak nieskończone miłosierdzie nie może być nigdy pretekstem aby grzeszyć z zamkniętymi oczyma, lecz jest wezwaniem do uznania z pokorą własnych win i zwrócenia się do Boga z całkowitą ufnością. Bóg pragnąc wylać na człowieka pełnię swojego miłosierdzia nie wymaga aby on był bezgrzeszny, lecz aby był miłosierny względem swoich braci. Tylko wtedy człowiek ma prawo zaufać całkowicie miłosierdziu Bożemu.
Bóg jest święty. Święty odnosi się do czegoś oddzielonego. Bóg kocha nas, ale jest oddzielony i różny od wszechświata, który stworzył. Słowo „święty” wyraża najpierw samą naturę Boga, źródła świętości, a zwłaszcza jego majestat. „Tak bowiem mówi Wysoki i Wzniosły, którego stolica jest wieczna, a imię Święty: zamieszkuję miejsce wysokie i święte” (Iz 57,15). Nie znaczy to jednak, że Bóg jest oddalony, gdyż dalej czytamy: „Jestem z człowiekiem skruszonym i pokornym”. Świętość kojarzy się z mocą i chwałą. „Święty” jako jedno z imion Bożych często wyraża bliskość Boga jako stwórcy, odkupiciela, wybawcy. „Wielki jest pośród ciebie Święty Izraela” (Iz 12,6); albo: „Pośrodku ciebie jestem Ja – Święty” (Oz 11,9). Bóg jest więc i wzniosły, i bliski (por. Pwt 4,7). Świętość Boga oznacza cechę, dzięki której jest On całkiem inny niż stworzenia: nienaruszony, wyniesiony ponad wszechświat, przebywający w chwale, poza zasięgiem stworzeń, bez skazy. Świętość w sensie moralnym to pełnia doskonałości. Bóg jest również święty w znaczeniu moralnym, gdyż jest nieskończenie doskonałą Miłością, Sprawiedliwością, Miłosierdziem. Jest Istotą nieskończenie doskonałą. Kardynał Christoph Schönborn zwrócił uwagę, że w epoce patrystycznej przebóstwienie, tzn. podniesienie człowieka do poziomu życia Bożego było jednym z najwyrazistszych twierdzeń orędzia chrześcijańskiego. W teologii Kościołów Wschodnich, realnie możliwe, a nawet konieczne jest uczestnictwo człowieka w tego rodzaju świętości. Mowa tu jest o przebóstwieniu człowieka, co jest mocno akcentowane w tekstach Ojców Kościoła. Słynna formuła św. Atanazego Wielkiego o Wcieleniu: „Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek mógł stać się Bogiem” była powtarzana przez różnych autorów w ciągu wieków aż do średniowiecza i czasy nowożytne.
Można tak wymieniać także inne atrybuty Boga, które tworzą w człowieku Jego właściwy obraz. Ostatecznie teoretyczne rozważania na ten temat na niewiele się zdadzą, jeżeli kierownik i penitent nie doświadczą osobiście poszczególnych „wymiarów” Boga. Świat bowiem nie potrzebuje nauczycieli, ale świadków.
***
Penitent: Moje grzechy są tak wielkie.
Kierownik: Bóg jest większy.