Wschód przeciwko Zachodowi

Czy literatura fantasy ma moc mówienia o tym, co realne? Osobiście uważam, że tak. Dla poparcia tej tezy chcę posłużyć się porównaniem fikcyjnego konfliktu z uniwersum J.R.R. Tolkiena – walki Saurona z ludźmi i elfami – z rzeczywistą wojną rosyjsko-ukraińską.

Oba konflikty różnią się w kontekście historycznym, celach i przebiegu, lecz pewne archetypiczne schematy bez wątpienia przypominają odwieczną walkę dobra ze złem.
W opowieściach Tolkiena Sauron reprezentuje czyste zło, nieludzką i niszczycielską siłę, dążącą do podporządkowania sobie wszystkich wolnych ras Śródziemia. Sauron pragnie kontroli absolutnej i całkowitej władzy, nie tolerując autonomii i różnorodności. Podobnie, w narracjach dotyczących wojny rosyjsko-ukraińskiej, Rosję postrzega się jako siłę imperialistyczną, która dąży do podporządkowania sobie sąsiadów i odbudowania strefy wpływów, jaką kiedyś miało Imperium Rosyjskie czy ZSRR. Nie bez znaczenia są tu egzotyczne sojusze militarne Rosji z Koreą Północną i Iranen przypominające sojusze Saurona z ludami południa i korsarzami.
Oczywiście, rzeczywista sytuacja jest bardziej złożona i wielowymiarowa niż fikcyjny konflikt ze Śródziemia, jednak Rosję można postrzegać jako państwo, które odrzuca niezależność swoich sąsiadów, podobnie jak Sauron, który nie pozwala na niepodległość innych ras.
W powieści Tolkiena walka z Sauronem wymaga sojuszu wolnych narodów: elfów, ludzi, krasnoludów i innych mniejszych grup, które różnią się kulturą i interesami, lecz łączy je wspólne zagrożenie. To przypomina sojusz Zachodu i Ukrainy, który wzmocnił się w obliczu rosyjskiej inwazji. Elfy i ludzie, choć mają różne podejścia do życia, wspólnym frontem stawiają czoła zagrożeniu, podobnie jak Ukraina i jej sojusznicy, choć często różnią się poglądami czy interesami strategicznymi.
Dla elfów i ludzi stawką jest nie tylko fizyczne przetrwanie, ale także zachowanie ich kultury, języka, sposobu życia – tak jak dla Ukraińców, którzy walczą o swoją tożsamość narodową i niezależność. Tak samo, jak dla elfów i ludzi sojusz jest jedyną szansą na pokonanie tak potężnego przeciwnika, Ukraina również zyskała ogromne wsparcie wojskowe, finansowe i moralne ze strony Zachodu.
Sauron stosuje brutalną siłę, która nie liczy się ze stratami, posługując się bezlitosnym terrorem i psychologiczną manipulacją. Również Rosja w konflikcie z Ukrainą wykorzystuje siły wojskowe na szeroką skalę, w tym precyzyjne ataki na infrastrukturę krytyczną i zastraszanie ludności cywilnej. Z kolei Ukraina stosuje taktykę elastyczną i zaskakującą, opartą na mobilności i mniejszych, szybkich akcjach – co przypomina taktyki stosowane przez sprzymierzonych z Gondorem wojowników i partyzantów w „Władcy Pierścieni”, takich jak Faramir i jego ludzie z Ithilien.
W uniwersum Tolkiena Sauron wykorzystuje strach i oszustwo, by demoralizować swoich przeciwników. W wojnie rosyjsko-ukraińskiej również widzimy zaawansowaną propagandę, zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym. Rosja prowadzi kampanie informacyjne, manipulując narracjami na temat konfliktu, by osłabić wsparcie dla Ukrainy na arenie międzynarodowej oraz wśród jej własnych obywateli. Tak jak Sauron szerzył strach, by podważyć morale, tak propaganda w tej wojnie stara się wprowadzać podziały i osłabiać morale przeciwnika.
We „Władcy Pierścieni” wytrwałość ludzi, elfów i krasnoludów oraz gotowość do poświęceń ostatecznie prowadzi do zwycięstwa nad Sauronem. Ta walka uczy, że nie zawsze siła militarna jest decydująca – kluczowe są odwaga, poświęcenie i wiara w wartości, które łączą wolne narody. Dla Ukrainy i jej sojuszników ten konflikt także jest testem wartości i wytrwałości. Walka Ukraińców z agresorem stała się symbolem ich niezłomności i gotowości do obrony swojej ojczyzny, a także budowania tożsamości narodowej.
Mimo że wojna rosyjsko-ukraińska to realny, złożony konflikt, a walka Saurona z elfami i ludźmi jest fikcyjną, epicką opowieścią, można zauważyć pewne uniwersalne prawdy. Oba konflikty przypominają nam, że w obliczu sił dążących do podporządkowania i zniszczenia, jedność i solidarność wolnych narodów mają fundamentalne znaczenie. Tolkienowska historia pokazuje, że zło często działa przez zastraszanie, ale ostatecznie zostaje pokonane przez dobro i wiarę w wartości wyższe niż przemoc i dominacja.

Inne artykuły autora

Anioły i demony