Zaproszenie do rekluzji

Od pewnego czasu interesuje mnie postać angielskiej mistyczki z XIV wieku, która część swojego życia spędziła w rekluzji (celi zakonnej z ograniczonym dostępem). Juliana z Norwich, bo o niej mowa, uznana została za jedną z największych przedstawicielek mistycyzmu i prawdopodobnie jako pierwsza kobieta napisała książkę w języku angielskim. W 1373 roku ciężko zachorowała i w czasie choroby otrzymała serię objawień na temat Bożego miłosierdzia (Revelations of Divine Love, znane także jako A Revelation of Love – in Sixteen Shewings). Lektura jej tekstów jest pasjonująca i rzuca światło na przymiot Boży, o którym sześć wieków później w podobny sposób opowie siostra Faustyna Kowalska.

Życie Juliany z Norwich było niezwykłe. Lata spędzone w odosobnieniu pozwoliły jej na zbudowanie niezwykłej relacji z Bogiem. W jej sposobie poszukiwania Boga jest ukryta pewna lekcja dla każdego z nas. Legendy wspominają, że cela Juliany posiadała tylko dwa okna. Jedno skierowane było do wnętrza kościoła, przy którym stała rekluzja. To tutaj kapłan udzielał jej Komunii przez mały otwór, a ona miała nieustanną okazję do wpatrywania się w Najświętszy Sakrament. Po przeciwległej stronie również znajdowało się małe okienko, przez które ludzie przekonani o świętości Juliany przynosili jej skromne posiłki i zasięgali rady, prosząc o modlitwę. Było to jedyne miejsce, w którym miała minimalny dostęp do świata zewnętrznego.

Obraz dwóch okien nasuwa mi na myśl skojarzenie, w którym widzę każdego człowieka chcącego z jednej strony pogłębiać swoja relację z Bogiem, a z drugiej (odcięty od świata) daje ludziom to, co ma najcenniejszego – świadectwo wiary i spotkania z tym, który dla ludzi w świecie wydaje się niedostępny. Czerpiąc ze świata nadprzyrodzonego, Juliana stała się pomostem pomiędzy Bogiem a ludźmi. Także dzisiaj spotykamy ludzi „nie z tego świata”, u których szukamy pomocy i chcemy, aby rzeczywistość, której doświadczają stała się naszym udziałem. Prawda jest jednak taka, że dopóki nie znajdziemy własnej „rekluzji” i nie odważymy się na radykalne ukierunkowanie woli ku Bogu, to będziemy przypominać błądzących w ciemnościach. Rację ma bowiem ksiądz W. Kapusta, mówiąc, że prawdziwe „światło jest w tobie”. Zajrzyj więc do swojej rekluzji, a znajdziesz tam Boga i podzielisz się Nim z drugim człowiekiem.

Polecam:

W. Kapusta, Światło jest w tobie!

Julian of Norwich, Revelations of Divine Love, Penguin Books Limited 1998.

Inne artykuły autora

Jak poznałem św. Michała? Zaczęło się na cmentarzu

Koronka "Jezu, Ty się tym zajmij"

Litania do Ojca Dolindo Ruotolo