Sofistyka

Gdy Jezus przyszedł do świątyni i nauczał, przystąpili do Niego arcykapłani i starsi ludu z pytaniem: „Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę?” Jezus im odpowiedział: „Ja też zadam wam jedno pytanie; jeśli odpowiecie Mi na nie, i Ja powiem wam, jakim prawem to czynię. Skąd pochodzi chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi?” Oni zastanawiali się między sobą: „Jeśli powiemy: "z nieba", to nam zarzuci: "Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?" A jeśli powiemy: "od ludzi", boimy się tłumu, bo wszyscy uważają Jana za proroka”. Odpowiedzieli więc Jezusowi: „Nie wiemy”. On również im odpowiedział: „Więc i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię”.

To jedna z moich ulubionych Ewangelii. Jezus objawia się tutaj jako wytrawny filozof i retor. Arcykapłani dobrze wiedzieli, że słowa niosą za sobą wieloznaczność, którą można wykorzystać przeciwko drugiemu człowiekowi. Pytanie o pochodzenie władzy Jezusa ma służyć temu, aby mieć argument przed władzami rzymskimi do oskarżenia Go o chęć rewolty.

Jezus pokonuje ich tą samą bronią. To sprytna sofistyka, która ma im udowodnić, że „działają na dwa fronty”. Pod przykrywką naruszenia praworządności starają się zdyskredytować Jezusa i Jego misję. Pod ich wielkimi hasłami kryje się zwykła podłość. Zasłaniają się niewiedzą, więc Jezus jednym cięciem urywa dyskusję i daje tym samym najlepszą odpowiedź na nieuczciwe metody stosowane przez Żydów.

Inne artykuły autora

Jak poznałem św. Michała? Zaczęło się na cmentarzu

Koronka "Jezu, Ty się tym zajmij"

Litania do Ojca Dolindo Ruotolo