Filozof bez piątej klepki

Entropia we wszechświecie nieustannie wzrasta. Wszystko się rozpada i niszczeje. Nie znamy skutecznych sposobów, aby trwale temu zapobiec. Świat przechodzi od stanu uporządkowania do stanu absolutnego chaosu

Nawet w naszym życiu daje się dostrzec działanie entropii. W duszy cały czas czuję chęć zburzenia tego, co zbudowałem. Wiem, że praktycznie nic nie przetrwa z tego, co zrobiłem. Trzeba tylko poczekać dziesięć, tysiąc, milion lat. Entropia jest bezwzględna i nie bierze jeńców. Ktoś jednak podtrzymuje porządek ustanowiony na początku i kiedyś (na końcu czasów) pokona także entropię i powstanie nowa ziemia i nowe niebo z prawem miłości jako negentropią.

Inne artykuły autora

Jak poznałem św. Michała? Zaczęło się na cmentarzu

Koronka "Jezu, Ty się tym zajmij"

Litania do Ojca Dolindo Ruotolo