Duchowość w stylu „instant”

Zmierzając do Jerozolimy Jezus przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodził do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: „Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami”. Na ich widok rzekł do nich: „Idźcie, pokażcie się kapłanom”. A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: „Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec”. Do niego zaś rzekł: „Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła”.

Historia uzdrowienia dziesięciu trędowatych rożni się od standardowej relacji o uzdrowieniu. Dowiadujemy się z niej, że uzdrowienie nie dokonało się od razu, chociaż Jezus potrafił dokonywać takich cudów w jednym momencie. Mowa jest natomiast o tym, że oczyszczenie nastąpiło dopiero, gdy trędowaci byli w drodze do kapłanów. Można zatem przypuszczać, że uzdrowienie z wiary dokonuje się stopniowo. Im dalej w życiu duchowym postępujesz, tym większa szansa na to, że stopniowo zrodzi się w tobie wiara. Wymaga to oczywiście cierpliwości i wytrwałości.

Przykład dziesięciu trędowatych to lekcja dla tych, którzy praktykują duchowość w stylu „instant”. Wszystko musi być zrobione na już i teraz. Ta niecierpliwość może mieć charakter wystawiania Boga na próbę, bądź być przejawem ukrytej pychy, która stara się Boga podporządkować własnym zachciankom.

Wielkie zmiany dokonują się powoli i mozolnie. Łacińska sentencja podpowiada, że to kropla drąży skałę. Jednakże dobrze wiemy, że to nie kropla, ale czas drąży skałę.

Inne artykuły autora

Jak poznałem św. Michała? Zaczęło się na cmentarzu

Koronka "Jezu, Ty się tym zajmij"

Litania do Ojca Dolindo Ruotolo