Bartymeusz z Jerycha

W czasach Jezusa człowiek niewidomy był uważany za „umarłego za życia”. Zwykle usuwał się z domu i żebrał na swoje utrzymanie. Taki los spotkał żebraka Bartymeusza z Jerycha.

Któregoś dnia opowiedziano mu o Jezusie z Nazaretu, wielkim proroku i cudotwórcy, który wędruje po Galilei i naucza. I zrodziło się w nim gorące pragnienie aby Go spotkać i prosić o uzdrowienie. Będąc niewidomym nie był w stanie udać się do Galilei, ale pilnie wypytywał ludzi o Jezusa. Aż tu pewnego dnia powiedziano mu, że Jezus w drodze do Jerozolimy wstąpił do Jerycha. Wtedy zaczął głośno wołać: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” (Mk 10, 48). Niektórzy nalegali, aby zamilkł, ale on tym głośniej wołał. Jezus kazał go przywołać i zapytał: «Co chcesz, abym ci uczynił?». «Rabbuni, żebym przejrzał». I Jezus rzekł mu: «Idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą” (w. 51-52). Jest to przepiękne ewangeliczne opowiadanie o mocy ufnej modlitwy, która potrafi czynić prawdziwe cuda.

Fot. obraz Harolda Coppinga, Uzdrowienie niewidomego Bartymeusza

Inne artykuły autora

Objawienie Pańskie

Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi

Dziecko to droga Boga do ludzkiego serca