Wielu Żydów przybyło do Marty i Marii, aby je pocieszyć po bracie. Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. Marta rzekła do Jezusa: "Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga". Rzekł do niej Jezus: "Brat twój zmartwychwstanie". Rzekła Marta do Niego: "Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym". Rzekł do niej Jezus: "Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?" Odpowiedziała Mu: "Tak, Panie! Ja wciąż wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat".
Kiedyś spowiadając penitentów zadawałem tylko jedno pytanie: co dla ciebie stanowi istotę religii chrześcijańskiej? Odpowiedzi były różne, często dotyczyły: wiary, przykazań i sakramentów. Mało było odpowiedzi, że żywa relacja z Jezusem Chrystusem.
„Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie”.
„Jezus nadchodzi”.
Cała inicjatywa spotkania twarzą w twarz z Jezusem należy do Niego.
My natomiast mamy tylko dowiedzieć się kiedy i gdzie Jezus przechodzi.
Jezus przechodzi obok nas najczęściej i najbliżej w moim kościele na Eucharystii, w Adoracji Naj. Sakramentu, w konfesjonale.
Czasami Jezus wysyła nam naszych najbliższych aby nam przypomnieli, że On będzie przechodził blisko nas.
Może to być również tak zwana osoba „przypadkowa”, która przysiądzie się do nas np.: w pociągu, w autobusie i w innych miejscach i zacznie dzielić się własnym życiem. Jezus przemawia do nas również przez Pismo św. albo jakąś dobrą książkę lub tomik poezji.
Wyjść na spotkanie Jezusowi.
Tu nie jest ważne: czy jesteś w grzechu ciężkim czy nie, czy może w dobrej kondycji psychicznej czy w rozpaczy, czy dla siebie trudnej sytuacji życiowej czy świetnie ci się powodzi.
Ważne jest to czy chcesz się spotkać z Jezusem!
Może kiedyś w trudnej chwili życiowej powiedziałeś Mu o tym, że Go szukasz i później zapomniałeś ale Jezus nie zapomniał.
Pogrzeb brata dla św. Marty nie jest łatwym momentem życiowym. Łazarz był dla niej i jej siostry jedynym wsparciem. Wielu by stwierdziło: Bóg im zabrał jedynego żywiciela rodziny.
Mogła by mieć Marta nawet pretensje do Jezusa, że Go nie było kiedy jej brat umierał, bo mógłby go uzdrowić. A teraz to już ciało cuchnie… .
I właśnie w takim momencie Jezus spotykając się z Martą oczekuje od niej wyznania wiary. Ale jakiego wyznania wiary? W Niego samego!
"Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?" Odpowiedziała Mu: "Tak, Panie! Ja wciąż wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat".
Do dzisiaj na każdym pogrzebie Liturgia pogrzebowa przewiduje ów hymn na cześć Chrystusa zmartwychwstałego:
„Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki”.
Jezus zmartwychwstały jest centralną postacią naszej wiary.
Dążmy więc do spotkania z Nim.
Po Bogu Ojcu nie ma ważniejszej relacji nad tę z Jezusem.
Jezus zmartwychwstał i ty i ja przez dar chrztu razem z Nim zmartwychwstaniemy. Nie zgub tej prawdy w gąszczu różnych spraw ziemskich bo łatwo ją utracić.
Często sobie powtarzajmy co odpowiedziała św. Marta Jezusowi: „Tak, Panie! Ja wciąż wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat". Amen.